Srebrna Łapa zmarszczyła lekko nos. No naprawdę? Myślała, że od razu powie „Tak, tak”, przez co nie będzie musiała z niczym się tłumaczyć. Podniosła w końcu wyżej pysk.
— Na pewno będziesz wiedziała co to — powiedziała z pewnością Srebrna Łapa.
Nie czekając na odpowiedź, suczka po prostu ruszyła w stronę wyjścia z obozu. Teoretycznie nie odpowiedziała dokładnie na pytanie mentorki, jednak i tak trzeba było przyznać, że pewnie Jeziorny Kwiat nie zorientowała się. Była zbyt przejęta swoim snem... ciekawe co jej się wtedy śniło....
Ruszyły więc do lasu, było tutaj prawie tak samo, jak wcześniej, kiedy Srebrna Łapa była tu sama. Przez chwilę Srebrna Łapa szła niepewnie, a jeśli zapomniała gdzie było to miejsce? Przecież Jeziorny Kwiat na pewno nie byłaby zadowolona, kiedy okazałoby się, że suczka zaprowadziła ją tu po nic, a wcześniej ją jeszcze obudziła. Jednak po chwili już znalazła miejsce, które szukała. Podchodzi do niego, oglądając się za ramię na mentorkę, co powie. Stres, który ją wtedy zżerał… koszmarny. Aż ciarki ją przeszły. Pokazała nosem na miejsce, którym był ten zapach. Jeziorny Kwiat schyliła głowę, kilka razy biorąc wdechy. Przez długą chwilę była cisza, Srebrna Łapa czekała w spokoju na jakieś „oświadczyny”, co to jest. Jednak suczka podniosła pysk, mrużąc oczy.
— Tyle? W takim razie wracamy — powiedziała, jak widać niezadowolona Jeziorny Kwiat.
— Ale… ale nie powiesz nic więcej? — zestresowała się uczennica.
— Nie, wracamy — zdecydowała w końcu i wilkopodobna wilczyca ruszyła w stronę obozu.
Srebrna Łapa naprawdę wolała się dowiedzieć, co to było. Nie przypominało jej to żadnego zapachu, który znała i potrafiła rozróżnić, do kogo należał. Nie dość, że jeszcze Jeziorny Kwiat się chyba zdenerwowała. Wspaniale. Srebrna Łapa warknęła kilka razy pod nosem, idąc za mentorką. Do tego jeszcze ją obudziła, nie no wspaniale.
Gdy już suczki wróciły do obozu, Jeziorny Kwiat zostawiła Srebrną Łapę na środku obozu i ruszyła do Białej Gwiazdy. Szczerze nie miała zielonego pojęcia czemu, jednak nie będzie pytać. A tym bardziej jak Jeziorny Kwiat ruszyła bez uprzedzenia, po prostu sobie poszła. Tak puf.
Następnego dnia Jeziorny Kwiat podchodzi do Srebrnej Łapy na pewno bardziej zadowolona niż wcześniej. Kiwnęła głową do mentorki na powitanie.
— Tak Jeziorny Kwiecie?
— Pójdziemy na trening, Twoim zadaniem będzie samotne polowanie. Potem na sam koniec przyniesiesz mi to, co złapałaś.
Łatwe zadanie — pomyślała czarna suczka, po czym wstała na proste łapy.
— Idziemy?
— Tak, tak.
Psy ruszyły w stronę ogrodów, gdzie wszędzie można było łatwo dosyć złapać… no, chyba że byliby dwunożni.
— Będziesz polować w drugiej części parku.
Jeziorny Kwiat biorąc na myśl drugą część mówiła o tym punkcie gdzie są same zielone korytarze jak i też po prostu dalej miejsca, gdzie siedzieli dwunożni.
— Dobrze — powiedziała szybko Srebrna Łapa, po czym ruszyła truchtem w stronę miejsca, gdzie miała polować z nosem blisko ziemi.
Srebrna Łapa szła, jak było już wspomniane, z nosem blisko ziemi, aby przynajmniej wyczuć zwierzynę. Jednak po chwili wyczuła szczura. Przez chwilę się zastanawiała jaka pozycja łowiecka była do polowania na te małe zwierzęta, ale już po chwili ruszyła, łapiąc go bezproblemowo. Wzięła zwierzynę w pysk rozglądając się. Można powiedzieć, że usłyszała za sobą coś. Odwróciła pysk w tę stronę, jednak można powiedzieć, że oprócz poruszonych krzaków nic nie dostrzegła. Może Jeziorny Kwiat obserwowała ją? Niewiele myśląc, suczka podchodzi do miejsca, właśnie to coś stało. Wzięła wdech… i oczywiście. Zapach mentorki. Odetchnęła z ulgą i ruszyła na dalsze polowanie.
Polowanie się skończyło, bardzo dużo upolowała, a Jeziorny Kwiat ją pochwaliła.
Nananana time skip był super tada Jeziorny Kwiat odwiedziła Lisi Wrzask, który dał jej lekarstwo, dzięki czemu złagodziło to ból gardła, jak już umierała super jednak na miejsce, z którego zawsze przemawiała Biała Gwiazda — właśnie tam ona się pojawia. Po wezwaniu zebrał się cały klan, a przywódczyni wzięła wdech.
— Ja, Biała Gwiazda, lider Tenebris, wzywam naszych wojowniczych przodków, by spojrzeli na tego ucznia. Ciężko pracował, by zrozumieć wasz szlachetny kodeks, więc polecam go wam jako wojownika. Srebrna Łapo, czy obiecujesz przestrzegać kodeksu wojownika, chronić i bronić go nawet za cenę życia?
— Na Gwiezdnych tak.
— A zatem mocą Coelum nadaję ci imię wojownika. Srebrna Łapo, od dziś będziesz znana jako Srebrny Pył. Gwiezdni honorują twoją pracowitością i uczciwością, a my witamy cię jako pełnoprawnego wojownika Tenebris.
<Aleks mi kazał. Na niego zwal.>
Aleks jest najlepszym facetem na całym tym blogu. Angel kocha i jego, i wszystkie jego postacie. Jak Angel mogła wcześniej tego w nim nie widzieć?
[687 słów: Srebrny Pył otrzymuje 6 Punktów Doświadczenia i nowe imię]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz