Nuda doskwierała mi coraz bardziej, nie miałem z kim porozmawiać ani żadnego zajęcia, które pomogłoby mi zabić trochę czasu. Siedziałem przy legowisku, obserwując innych, patrząc, jak ruszają się jak w mrowisku. Podniosłem swój kuper z ziemi i ruszyłem w stronę legowiska uczniów. Miałem nadzieję, że zastanę tam Sosnową Łapę. Jednak ku mojemu zdziwieniu jej tam nie było. Rozejrzałem się wokół siebie, jednak nigdzie jej nie dostrzegłem, co przyprawiło mnie o szybsze bicie serca. Zacząłem krążyć po obozie, aż doszedłem do legowiska medyka. Wtedy właśnie usłyszałem jej głos.
— Nie są za smaczne.
— One nie mają smakować, tylko cię uleczyć. — Manaci Olbrzym stał obok niej.— Dobrze, dzisiaj zostajesz tutaj. A potem zobaczymy, czy ci się polepszy.
Nadstawiłem uszy, podchodząc powoli bliżej. Czyżby moja uczennica była chora? Gdy stanąłem obok medyka, Sosnowa podniosła na mnie swój wzrok.
— Źle się czujesz? — zapytałem.
Być może było to głupie pytanie, ale wtedy się tym nie przejmowałem. Jeszcze na treningu było z nią wszystko dobrze, nie miała żadnych objawów choroby a teraz?
— Chcę mi się kaszleć.
Westchnąłem. Nie wiedziałem co jej powiedzieć. Wiadomo, że wyzdrowieje. Nasz medyk dobrze się nią zajmie, nie miałem co do tego spostrzeżeń. Nie chcąc jeszcze bardziej jej męczyć, odszedłem, cicho się żegnając. Nie chciałem jednak wracać do legowiska. Powoli robiło się ciemno, wszyscy wracali do obozu, a ja położyłem się obok legowiska medyków. Czułem się zmęczony. A moje oczy coraz bardziej się zamykały, pomimo tego, że walczyłem ze znużeniem. Dopiero wtedy przypomniałem sobie, że nic nie jadłem, jednak sen wziął górę i po chwili zasnąłem.
***
Poczułem delikatne szturchanie. Podniosłem głowę z ziemi, jednak sprawiło to, że poczułem ból w karku, przez co syknąłem. Do zapamiętania — spanie na gołej ziemi źle się kończy. Podniosłem w końcu wzrok, podnosząc się z podłoża jak jakiś staruszek. Zaczynało robić się jasno, co uświadomiło mi, że spałem przez całą noc właśnie tutaj.
Nasz medyk stał obok mnie, patrząc jak na jakiegoś nierozważnego szczeniaka. Jednak zanim zdążył coś powiedzieć, ja pierwszy zabrałem głos.
— Co z Sosnową Łapą?
<Sosnowa Łapo?>
[329 słów: Wilczy Cień otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia a Sosnowa Łapa 2 Punkty Treningu]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz