19 maja 2021

Od Burzowej Łapy CD Spadającej Łapy

Gdy siostra się za nami schowała, spojrzałem hardo na Borsucze Wzgórze. To nie tak, że się go nie bałem, tylko idioci nie boją się starszych i silniejszych od siebie, ale przecież stał przed nami i to właśnie jego przestraszyła się moja siostra. Nie miałem zamiaru tego tolerować. Spadka oczywiście musiała jednak postawić na swoim i wykrzyczeć starszemu, że zostaniemy wojownikami, on oczywiście zaprzeczył. Nie potrafił się bawić. Westchnąłem, kątem oka spoglądając na Rozmaryna. Coś czułem, że to będzie długa kłótnia. 
~*~
Trening jak zwykle sprawiał mi frajdę. Wyjścia z moją mentorką jak i dzisiejszy obchód terytorium zawsze wprawiały mnie w dobry humor. Mogłem pozbyć się energii jak i pobiegać bez martwienia się, że zaraz na kogoś wpadnę i dostanę po łbie. Dlatego też prosiłem o wyjścia, jak tylko często mogłem. I to nie tak, że nie lubiłem spędzać czasu z rodzeństwem — byli oni dla mnie najważniejsi na świecie, bym jednak mógł w przyszłości ich bronić, musiałem stać się silny. A żeby się takim stać, musiałem dużo trenować.
— Dziękuję za dzisiaj — powiedziałem do Dmuchawcowego Lotu, gdy tylko wróciliśmy do obozu. Suczka spojrzała na mnie z uśmiechem. Z nią trening nigdy nie był nudny, dlatego mój szacunek do niej był duży. W końcu kto chciałby być uczniem jakiegoś nudnego staruszka? Na pewno nie ja.
Rozstaliśmy się chwilę później, a ja od razu pobiegłem, by zjeść śniadanie. Nie byłem przyzwyczajony do jadania wczesnymi porami, dlatego często odpuszczałem śniadanie. Zabrałem pokarm ze stosu i ruszyłem do legowiska uczniów. Nie lubiłem jeść z innymi, dlatego usiadłem obok wejścia, obserwując wszystkich, jedząc. Często odchodziłem od reszty, z powodu tego, że większość miała po jakimś czasie mnie dość. Było wszędzie mnie pełno i do wszystkiego byłem chętny, dlatego nawet pomimo mojego pozytywnego podejścia, nikt nie stał obok mnie.
— Dlaczego siedzisz sam? — Jakby z ziemi wyrosła obok mnie Spadająca Łapa, która najpewniej także przed chwilą wróciła ze swoim mentorem. Po tych wszystkich ostatnich śmierciach dobrze było mieć kogoś, kto nie zamierzał umierać.
— Nie chcę innym przeszkadzać moim gadaniem, księżniczko — zaśmiałem się, podczas gdy ona spróbowała uderzyć mnie łapą. — Jeśli chcesz, możesz do mnie dołączyć.
<Spadająca Łapo?>
[345 słów: Burzowa Łapa otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia i 2 Punkty Treningu]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz