Srebrny Pył przez chwilę patrzała zdziwiona na Krwawy Zew. Skąd nagle taki uśmiech? Przewróciła oczami, nie z powodu, że była zirytowana na psa, czy coś takiego.
— Jeśli chcesz, aby to się zmieniło, zawsze mogę odejść do swoich obowiązków — powiedziała suczka śmiało. — Tak czy siak, potrzebujesz czegoś?
Przecież nie mógł tu przyjść tak po prostu tutaj sobie przyjść, tylko po to, aby przeszkadzać. Gdzie tu sens? Nie ma. W sumie... skoro inni go nie lubią. Może jest w tym jakiś... sens? Oczywiście nie znała go, jednak musi być coś, przez co inni za nim nie przepadają. Może są na niego źli? Tylko za co? Raczej nie zabił im myszą rodziców. To niemożliwe... jeszcze by wyszło, że gada z jakimś mordercą. Chociaż nie, wierzyła, że w jej klanie nie ma żadnych złych psów. Chyba.
— Ja?
Zamrugała kilka razy. No tak... przecież do niego mówiła. Co w tym dziwnego? Oczywiście, że do niego mówi, więc pyta jego. A no tak. Od teraz Srebrny Pył powinna widzieć duchy. Zapomniała.
— Nie, Święty Gwiezdny — powiedziała już z lekką irytacją.
Nie dość, że była dopiero co po kłótni to jeszcze ten Krwawy Zew zadaje głupie pytania, no cóż. Chyba Krwawy Zew naprawdę myśli, że Srebrny Pył widzi duchy. Prędzej on zobaczy ducha niż ona... chyba. Nigdy nic raczej nie wiadomo, w sumie ona nie jest medyczką, nie jest od takich spraw. Jest wojowniczką. Czyli tak jak chciała od samego początku. Oby wyszło jej to na dobre.
— Wracając — powiedziała szybko, zanim pies zdążyłby coś odpowiedzieć. — Potrzebujesz czegoś? — ponowiła pytanie.
— Nie.
Teraz tylko w jej głowie odbijały się trochę słowa jej brata. „Jak chcesz, tylko nie pokazuj się nigdzie z tym pchlarzem”. Aż dziwne, że Krwawy Zew jest tak nielubiany. Wydawał się… normalny. No dobrze, do normalnego psa mu dużo brakuje. Jednak nie jest jakimś psychopatą. Chyba.
— Byłeś już na patrolu? — zapytała niby z ciekawości.
— Czemu mnie przepytujesz? — powiedział chyba zdziwiony.
Srebrny Pył przewróciła szybko oczami.
— Ja tu zadaje pytania, to byłeś? — powtórzyła.
— Tak, byłem — odpowiedział prawie bez zastanowienia.
Wojowniczka lekko się skrzywiła. Naprawdę? Czyli nie może zrobić na złość swojemu bratu? No, chyba że pójdzie z nią. Ten pies... Jest jak zagadka. Wydaje się najpierw bez uczuć, a potem… też bez uczuć. Trochę dziwny. Może jednak jest psychopatą? Z drugiej strony… Chociaż nie ma drugiej strony. Po prostu ten pies był zagadką dla Srebrnego Pyłu.
<Krwawy Zewie?>
[387 słów: Srebrny Pył otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz