— To nie tak jak myślisz — zmieszałam się, patrząc na Cytrynowego Liścia. — To nie włóczęga! To jest Zroszona…
— Łapa, miło mi cię poznać. Jak się nazywasz? Oj, daj mi zgadnąć! Obstawiam Śmierdzący Odór! Tak czy nie? Proszę o odpowiedź. — Suczka zaraz jednak wytrzeszczyła oczy, i odezwała się znów, nie dając Cytrynowemu czasu na odpowiedź. — Nie obraziłeś się chyba? Tak czy nie? Uwierz mi, że nie miałam złych zamiarów! Zgadywałam, a Śmierdzący Odór to pierwsze co przyszło mi do głowy. Gniewasz się? Proszę o… Czemu się tak na mnie patrzysz, Aroniowa Łapo? Czy…
— Proszę, bądź przez chwilę cicho. — Zmierzyłam ją nieprzychylnym wzrokiem, a Zroszona Łapa pokiwała entuzjastycznie głową.
— Będę cicho jak mysz pod miotłą! Zamieniam się w słuch, bo coś czuję, że rozmowa będzie bardzo interesująca! Proszę tylko, abyś nie przekręcała tego, co kiedykolwiek ci powiedziałam i przedstawiła mnie w dobrym świetle. To takie zabawne! Znamy się od przed chwilą, a…
— Zroszona Łapo, to Cytrynowy Liść. Cytrynowy Liściu, to Zroszona…
— Dlaczego mi przerywasz? — moja nowa koleżanka wprost zagotowała się ze złości, z oburzeniem wpatrując się we mnie. — Wiesz, jak bardzo to nie po wychowanemu? Nie martw się, wybaczam Ci! Każdy popełnia błędy, nawet ja! Uwierzyłabyś? Ja popełniłam błędy! Ależ tak, mówię prawdę. Co prawda, od bardzo dawna się to nie zdarzyło…
Posłałam Cytrynowemu znaczące spojrzenie: „Uciekaj ile sił w nogach”. On jednak był zbyt zaaferowany wpatrywaniem się w uczennicę. Jego ogon jednak wskazywał na lekkie poirytowanie długim paplaniem i nieumiejętności przejścia do sedna wywodu, mimo tego oczy wyrażały zainteresowanie. Prychnęłam z oburzeniem. „Zakochał się czy co?” — pomyślałam.
— … Och, no tak, przecież popełniłam właśnie jeden przed chwilą! Ja niemądra. W końcu nazywasz się Cytrynowy Liść. To takie zabawne! To imię kojarzy mi się z jedną rośliną, którą niedawno jadłam, bo miała kwaśne liście. Uwierzyłbyś? Myślę, że to nie przypadek! I tak w ogóle to jesteś słodki, powiedział ci to ktoś kiedyś?
Zamrugała parę razy oczyma, wciąż merdając ogonem. Cytrynowemu Liściu zaschło w gardle, kiedy usłyszał to wyznanie. Ja sama nie wiedziałam, jak mam odczepić od siebie Zroszoną Łapę. Jak rzep!
<Cytrynowy Liściu?>
[337 słów: Aroniowa Łapa otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia i 1 Punkt Treningu]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz