4 sierpnia 2021

OD Cichociemnego CD Pręgowanej Skóry

Cichociemny miał spokojny dzień, czyli nudny dzień. Tak nudny, że aż udał się do medyka z zadrapaniem. Jego rodzeństwo było zajęte, jego przyjaciele byli martwi, a wuj Pył wciąż zachowywał się jak smutny idiota. 
Chciał urządzić sobie spacerek na tereny innego klanu, ale podobno Industria miała na pieńku z Flumine, Tenebris było zajęte własnymi problemami, a w Ventusie nikogo nie miał. Nie, przepraszam, miał Szramę. 
Nigdy nie byli ze sobą blisko, ale podsunął jej czasem na posiłku lepsze kąski mięsa, gdy ta wyglądała wyjątkowo beznadziejnie. Kiedy wróciła do Wietrznych, nie było to specjalnym zaskoczeniem, ale nie uderzyło go to też zbyt mocno. Odeszła, to odeszła. Jego rodzeństwo tu było, to się liczyło. 
Wyszedł aż na patrol, z tej całej nudy. Jego jedyną radością życia były plotki. Znaczy, właściwie wolał nazywać je niepewnymi informacjami. Dlatego właśnie wiedział o tym, że Szrama ma dzieciaki. Usłyszał od kogoś, kto usłyszał od jeszcze innej osoby, która usłyszała od Burzowej Łapy. 
Cieszył się, naprawdę. Pasowała na matkę, przynajmniej będzie nieco bardziej energiczna, gdy będzie musiała biegać za dziećmi. Nie sądził, że kiedyś dowie się więcej o tej małej bandzie, jeśli żadne z nich nie zrobi czegoś wielkiego. Nieistniejący Gwiezdni postanowili jednak się z niego zaśmiać. 
Stawiał małe kroki, kręcąc się w okolicy granicy i wypatrując niebezpieczeństwa. Pod nosem nucił sobie melodyjkę, której nigdy nie potrafiłby zaśpiewać i zastanawiał się, czy Miękka byłaby bardzo wkurzona, jeśli przyciągnąłby wannę z wysypiska do blokowiska. Wtedy właśnie do jego nozdrzy dotarł znajomy zapach. 
— No nie może być - mruknął i przyśpieszył kroku. 
I oczywiście, tuż za granicą była ona. Szrama, zwana teraz Pręgowaną Skórą, w całej okazałości. Nie wyglądała, jakby próbowała dostać się tu niezauważenie. Łeb wysoko, wyprostowana postawa. Cichociemny wrzucił na pysk swój uśmiech numer cztery — szeroki, ale przyjacielski — i podbiegł do samicy. 
— No dzień dobry, dzień dobry. Kogo moje oczy widzą. Co cię sprowadza na dawne śmieci? Ventus za bardzo śmierdzi koniną?
<Pręgowana?>
[ 314 słów, Cichociemny otrzymuje 3 punkty doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz