2 sierpnia 2021

Od Fenkułowej Plamki CD Kruczka (Kruczej Łapy)

— Dobrze — Fenkułowa Plamka odpowiedziała uśmiechem Promyczkowi.
Zamyślona udała się w stronę żłobka, wspominając, kiedy byli jeszcze słodkimi płodami. Jak ten czas szybko leci! Dzieci tak szybko dorastają! Wojowniczka cieszyła się, że może być (najgorszą) częścią ich życia. Było to dla niej bezcenne. Tak wtrącać się w ich życie i wciąż pytać, kiedy przyprowadzą do domu jakąś pannicę lub pana. Nawet nie miałaby pretensji, gdyby byli tej samej płci — widzicie, jak matce zależy na dobru dzieci? Przecież najważniejsze, aby się kochali! Dzieci mogą zawsze adoptować… Ale żeby chociaż jedno przekazało dalej geny! Jej materiał genetyczny jest cudowny, szczególnie że pochodzą od jakże rzadkiego rodu Malwowego Ogona. Szkoda takich ładnych genów.
Położyła się obok śpiącego Kruczka i zaczęła go myć. Szczeniak z piskiem się obudził, z niedowierzaniem wpatrując w swoją matkę.
— Śnił ci się jakiś koszmar? — zapytała ze współczuciem…
— Tak… — „Ty” — dodał w myślach. Prawdopodobnie, bo nikt oprócz jego sterującej nie siedzi mu w myślach.
— To okropne! Pewnie śniła ci się samotność. Kiedy jesteś stary i nie masz nikogo, kto by ci podał kęs zdobyczy — jej oczy zaszły łzami. — To okropne! Współczuję!
— Ee… No, nie to mi się śniło.
— Nie mów, że ja ci się śniłam! — to było bardziej pytaniem, ale Kruczek to postanowił przemilczeć.
<Kruczku?>
[203 słowa: Fenkułowa Plamka otrzymuje 2 Punkty Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz