Chociaż tradycyjnie uczennica często rozpraszała się podczas treningu, jej mentorka musiała przyznać, że była pod wrażeniem jej wiedzy.
— Chciałabym zobaczyć twoje umiejętności w praktyce, Konwaliowa Łapo — szczeknęła Jeziorny Kwiat — Chodź za mną.
Szły między budynkami, czasami mijając ludzi. Niektórzy próbowali zbliżyć się do dwójki psów, ale suczki zręcznie umykały w boczne ulice. Po jakiejś pół godzinie błądzenia, Jeziorka uznała że chyba można się zatrzymać. Parę ulicy stąd znajdował się obóz Ciemnych. Rozejrzała się. Rosło tu parę drzew, i był nawet kawałek brudnego trawnika. Uniosła uszy, gdyż usłyszała jakieś piski. Spojrzała w kierunku, z którego dobiegał dźwięk. Zauważyła dwójkę szczeniaków, goniących za gołębiem. Nie znała ich, i nie wyróżniała zapachu żadnego klanu w ich zapachu. Były mniejsze od Konwaliowej Łapy, trochę wychudłe, ale nie wyglądały na cierpiące. Dogoniły ptaka, ale zamiast dobić go jednym ruchem, chwilę bawiły się biednym gołębiem.
— Hej, wy tam? Jakim prawem polujecie na terenie Tenebris?
Pieski dopiero teraz zauważyły dwie suczki. W pierwszym odruchu skuliły się, ale prędko odzyskały wigor. Wypuścili ze swoich małych łapek biednego gołębia, który odczłapał kawałek. Wojowniczką listościwie go dobiła. Jeden z nich zawarczał, drugi nastroszyć sierść i szczeknął hardo:
— To była nasza zwierzyna!
— Chyba nie była wam potrzebna. Nikt wam nie mówił, że Gwiezdni zsyłają gołębie, żeby nas nakarmić? Nie wolno się nimi bawić. Ja tylko skróciłam jego cierpienia. I ponawiam pytanie, czy nie wyczuliście tutaj zapachu Ciemnych?
— Będziemy polować gdzie chcemy, i nikt nam tego nie zabroni.
— Uważaj, co mówisz śmierdzielu. Tenebris jest silnym klanem, i z łatwością poradzi sobie z takimi szczeniakami.
— Nieprawda! Nie jesteśmy szczeniakami! Jesteśmy silni! O wiele silniejsi od was! – aby to pokazać, szczeniak napiął wątłe mięśnie.
— Jesteście tylko szczeniakami, ale nie zmienia to faktu, że nie wolno wam tu polować. Jeśli potrzebujecie pomocy, lepiej po prostu poprosić? Nie wspomnę o należnym nam szacunku.
Szczeniak nie wyglądał, jakby się specjalnie przejął. Nadal miał oczy zmrużone w szparki i warczał cicho. Jeziorny Kwiat westchnęła.
— Konwaliowa Łapo, niech to będzie twoim treningiem. Walcz z nimi. Pokonaj. Przegoń małe smrody.
<Konwaliowa Łapo?>
[ 330 słów, Jeziorny Kwiat otrzymuje 3 punkty doświadczenia, a Konwaliowa Łapa 2 punkty treningu ]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz