Przyznam, że spodobał mi się zapał mojego ucznia. Nie dało się ukryć, że dużo wie. Mimo to zawsze dałoby się go nauczyć czegoś więcej. Na przykład pojęcia cierpliwości.
Właśnie dlatego, pierwszego dnia treningu dałem mu wolne przedpołudnie. Spodziewałem się, że będzie rozczarowany, ale zależało mi, aby zrozumiał, że czasem trzeba odpuścić, odpocząć, skupić się na czymś innym niż trening. Zdaje się, że zrozumiał.
Z kolei dzisiaj, postanowiłem mu zrobić niespodziankę. Wszedłem do legowiska uczniów i zawołałem go na trening. Wybiegł, w podskokach merdając ogonkiem.
— Co będziemy dzisiaj robić? — spytał radośnie.
— Wychodzimy na chwilę poza terytorium klanów — uśmiechnąłem się chytrze. — Chcę ci pokazać, jak przetrwać na własną łapę, lecz zgodnie z Kodeksem Wojownika.
— Naprawdę? — Ucieszył się młody i pobiegł przed siebie.
Przewróciłem z rozbawieniem oczami. Młodość. Jak ja za nią tęsknię. Kości już nie te.
Niedawno zacząłem wspominać trening przetrwania z moją mamą i bratem, gdy jeszcze byłem szczeniakiem włóczęgą. Niby nie wnosiło to wiele do mojego życia w klanie, ale to nie znaczy, że nigdy mi nie pomogło. Zawsze dobrze jest znać zwyczaje włóczęgów.
Dogoniłem Ciepłą Łapę i wyprowadziłem go na tereny Dwunożnych, gdzie się zatrzymaliśmy. Pociągnąłem nosem.
— Czujesz coś? — spytałem.
— Taki... — zawahał się mój uczeń — ostry, nieprzyjemny zapach.
— Tak właśnie pachną Potwory Dwunożnych — potwierdziłem — Zaraz wejdziemy na ich teren. Powinna być tuż za rogiem. To taka szara, długa linia, po której się przemieszczają. Staniemy przy niej, a na mój znak przez nią przebiegniemy, zgoda?
Ciepła Łapa skinął głową, a ja dałem mu znak, abyśmy szli dalej. Po chwili mój uczeń przystanął.
— Czuję coś jeszcze — stwierdził. — Nie umiem tego określić.
Również się zatrzymałem i zacząłem wąchać. Sierść stanęła mi dęba. W powietrzu unosił się świeży zapach borsuka. Co on tu robi? Nie powinno ich być tak blisko ludzi.
Ledwie o tym pomyślałem, usłyszałem cichy szczebiot i zobaczyłem wielkiego borsuka, zmierzającego prosto w naszą stronę.
— W nogi! — syknąłem do małego i pobiegłem przed siebie, zatrzymując się dopiero przed drogą.
Przez drogę przebiegał właśnie tabun Potworów, tak, że za nic nie zdołalibyśmy przebiec, nie dając się zmiażdżyć. Ale tuż za nami był borsuk. Szedł powoli, ale nie mogliśmy sobie pozwolić na zwłokę.
Ciepła Łapa przebierał nerwowo łapkami i ostrożnie wysuwał je na drogę, ale go powstrzymałem.
— Stój... — mruczałem. — Stój...
Wreszcie wszystkie Potwory odjechały. Obejrzałem się za siebie na borsuka. Był tuż tuż.
— Teraz — szczeknąłem do ucznia i pobiegłem ile sił w łapach. Ciepła Łapa dotrzymywał mi kroku.
W połowie drogi zobaczyłem jasne ślepia Potwora. Wystraszyłem się, ale musiałem dobiec. Ciepła łapa dobiegł już do bezpiecznego brzegu, ale ja wciąż byłem w niebezpieczeństwie. Gdy Potwór był już tuż przy mnie, wykonałem desperacki skok i wylądowałem obok mojego ucznia.
Obejrzałem się. Za nami znów zaczęły biegać Potwory, uniemożliwiając przejście borsukowi. Bestia mogła poczekać, aż pojawi się wyrwa, ale zwierz tylko parsknął i odszedł.
— Dobrze — pochwaliłem zdyszany Ciepłą Łapę. — Dałeś radę. Teraz... nauczymy się polować na tych terenach.
Odprowadziłem ucznia od drogi Potworów, gdzie rzadko kiedy przebywa jakaś zwierzyna i pokazałem mu gołębia.
Przysiadłem i zacząłem się do niego zbliżać, pilnując, aby nie zdradził mnie zapach i aby zawsze być w ukryciu. Czekałem na coś, co odwróci uwagę ptaka. Usłyszałem, że Dwunożny wychodzi ze swojego gniazda obok. Ptak podniósł głowę i już zaczął rozwijać skrzydła, aby odlecieć, kiedy na niego skoczyłem. Szybko przegryzłem mu gardło i wróciłem do Ciepłej Łapy.
— Wisisz — wysyczałem przez pióra w pysku. — Musisz zaczekać, aż ofiara straci czujność, skupiając się na nowym czynniku i wtedy zaatakować. Spróbuj.
Nauczyła mnie tego mama, gdy byłem jeszcze szczeniakiem.
Ciepła Łapa, korzystając z mojej techniki, upolował jeszcze wiewiórkę i drozda. Ja, nie chcąc być gorszy, również złapałem jeszcze wiewiórkę i mysz.
— Pora wracać do obozu — stwierdziłem — Dość już treningu na dzisiaj. Klan będzie zadowolony z naszych łupów.
<Ciepła Łapo?>
[ 612 słów: Lekkie Serce otrzymuje 6 punktów doświadczenia, Ciepła Łapa 2 punkty treningu]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz