20 września 2021

Od Mlecznego Oka CD Nocnej Furii

Byłoby o tyle łatwiej, gdyby umiał czytać w jej myślach. Ona sama się gubiła, może chociaż on by pomógł.
— Nie, to nie przez zgromadzenie — powiedziała po dłuższej chwili milczenia. Nie mogła nawet powiedzieć, czy go zaskoczyła. Skupiła się na drodze przed sobą. — Podjęłam decyzje wcześniej. Dużo wcześniej. Biała Gwiazda już o tym wiedziała. Zgodziła się na moje odejście, musieliśmy tylko znaleźć zastępcę na moje miejsce. Zaproponowałam Jasne Serce. Zgodził się.
— To dobrze… — Brzmiał, jakby chciał powiedzieć coś innego.
— Poradzi sobie.
— Wierzę, nie znam go za dobrze.
— Ja tak. Nada się świetnie — odpowiedziała. Nie wiedziała właściwie czemu. Przecież nie oczekiwał tego od niej. Nie oskarżał Jasnego o nic. Czemu od razu czuła, jakby musiała go bronić?
— Też byś się nadała — powiedział cicho, prawie go nie usłyszała. Parsknęła śmiechem.
— Nieprawda, ale dzięki — Odwróciła się i obdarzyła go delikatnym uśmiechem. — Nie jesteś taki zły. Zwłaszcza jak milczysz.
— Oho. Wiesz dobrze, że byś tęskniła, jakbym się nie odzywał.
— Wmawiaj sobie.
~**~
Po mianowaniu Jasnego była w nienajlepszym humorze. Starała się tego nie okazywać. Nie chciała, żeby przypadkiem nowy lider pomyślał, że to jego wina. Nie tym razem to wszystko po prostu siedziało w jej głowie i nie umiała tego wyrzucić.
Postanowiła skupić się na swoich obowiązkach, bo to była jedna rzecz, która wychodziła. I tak jak jej przybrany ojciec upodobał sobie wycieczki z tym brzydkim wariatem, to ona również była masochistką. Dlatego sama z siebie postanowiła patrolować z Nocnym, a przynajmniej jeśli uda jej się wreszcie go złapać.
— Naprawdę? — warknęła, nareszcie go znajdując. Nocny wylegiwał się pod drzewem, oczy zamknięte, oddech równy. Uderzyła go łapą w kark, ale nawet się nie poruszył.
Nie miała zamiaru się wygłupiać i go dobudzać, skoro ten najwyraźniej postanowił przespać cały dzień. Prychnęła. Chciała ruszyć na patrol sama, ale… eh, za duże niebezpieczeństwo. Nie z tymi pułapkami rozstawionymi wszędzie.
Ostatnio sama musiała prowadzić Borsuczy Upadek do Lisiego Wrzasku, bo ten był nieuważny i wpadł w jedną jak debil. Lisi Skurwysynek nawet nie potrafił się zamknąć, gdy opatrywał Borsuczego i rzucił głupi komentarz, że powinna uważać szczególnie. Nie była całkiem ślepa, wbrew temu, co o niej mówili.
Nie miała siły na pierdolenie się teraz z Nocnym, więc usiadła tylko obok. Na momencik. Pogoda przynajmniej była dobra, odpowiednio chłodna, ale nie padało.
— Jasny zaproponował mi zmianę imienia, wiedziałeś? — powiedziała. Sama nie wiedziała dlaczego. Może przez to, że nie mógł jej odpowiedzieć. — Nie, pewnie nie. Ciemna Gwiazda naprawdę nie wiedział, co robi. Myślał, że to mnie ucieszy. Może powinnam się nawet zmusić, by je polubić. Może nawet by mi się udało, ale tak długo czekałam, by zostać Iskrzącą Duszą, a potem to straciłam.
Usiadła na ziemi. Wypuściła powietrze, odwracając pysk w stronę słońca. Kiedy go nie widziała, było łatwiej. Psy kręciły się przy starym domu. Nie umiała ich rozpoznać z tej odległości. Zastanawiała się, co mówią.
— Dostałam ucznia. Nazywa się Potokowa Łapa, to syn mojego ojca. Wszędzie jest go pełno. Wnerwia mnie, ale go lubię. Na treningu zapytał mnie, jak zdobyłam bliznę. Nie odpowiedziałam mu. Zmusiłam go do biegania okrążeń wokół ruin, mówiąc, że to dla ćwiczenia wytrzymałości. Tak naprawdę nie chciałam, żeby kontynuował temat. Nadal go nie lubię, wiesz? Imienia Mleczne Oko. Jest brzydkie. Wieczne przypomnienie o wypadku. Nawet jeśli ktoś mnie nie zna, będzie o nim wiedział. Co innego może oznaczać Mleczne Oko? Ale nie chce go zmieniać.
Odmówiłam mu. Właściwie nie wiem dlaczego. Chyba czułabym, że to oznaka porażki. Jakbym mówiła wszystkim, że jednak nie wytrzymałam. Wiem, że on chciał dobrze, ale musiałam odmówić.
Tak mi dziwnie mówić do niego Gwiazdo. Nie jestem zazdrosna. Sama go wskazałam, wiem, że będzie lepszym liderem niż ja bym była. Naprawdę, wiem to, ale… ta myśl boli. Że nigdy nie udało mi się być lepszą. Miałem szansę być pierwszym psem z tej rodziny, który coś osiągnął. A zamiast tego jestem tylko kolejną szarą osobą, o której zapomną za dwa pokolenia.
Wypuściła powietrze i pochyliła łeb. Była tym wszystkim już taka zmęczona, nie miała na to wszystko sił.
— Powiedziałabyś mi to, gdybyś wiedziała, że jestem obudzony? — zapytał. Odwróciła się i zobaczyła jego błękitne oko wpatrujące się w nią.
— Nie, pewnie nie — odpowiedziała, kręcąc łbem.

<Nocna Furio?>
[679 słów: Mleczne Oko otrzymuje 6 Punktów Doświadczenia, Potokowa Łapa 1 Punkt Treingu, Borsuczy Upadek zostaje wyleczony przez Lisi Wrzask]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz